Transport sanitarny pod ostrzałem: historia ryzykownej misji Kardiam na wschód Ukrainy
Gdy mama nastolatki ze złamanym biodrem zaczęła szukać pomocy w dostaniu się z chorą córką na wschód Ukrainy, spotkała się z odmowami ze strony wielu firm transportu medycznego. Żadna nie chciała podjąć się ryzykownej podróży dalej niż do Lwowa. Dopiero Kardiam, specjalizująca się w organizacji transportów medycznych i sanitarnych, podjęła to niezwykle wymagające wyzwanie, pokazując, czym naprawdę jest profesjonalny międzynarodowy transport sanitarny w ekstremalnych warunkach.
Przed wyruszeniem w drogę musieliśmy szczegółowo zaplanować każdy szczegół podróży. Wiedząc o problemach z łącznością w Ukrainie, zaopatrzyliśmy się w ukraińskie karty SIM oraz tradycyjne, papierowe mapy – niezbędne w przypadku zaniku sygnału GPS oraz GSM/3G. Zainstalowaliśmy również specjalną aplikację „Повітряна тривога” (Powietrzny Alarm), która w czasie rzeczywistym informuje o zagrożeniach bombowych i nalotach dronów. To absolutne must-have dla każdego, kto planuje podróż w głąb Ukrainy – gorąco polecamy to rozwiązanie wszystkim udającym się do Ukrainy.
Podróż rozpoczęła się w piątek 19 lipca 2024 roku o godzinie 14:00 w Rzeszowie. Już na granicy w Korczowej przekonaliśmy się, jak ważne było wcześniejsze przygotowanie. Długie kolejki samochodów mogły opóźnić naszą misję, ale dzięki doskonałej koordynacji z polskimi i ukraińskimi służbami granicznymi udało się przeprowadzić szybką odprawę. To pokazuje wartość doświadczenia w organizacji międzynarodowych transportów medycznych.
Gdy dotarliśmy do Lwowa – punktu, w którym inne firmy kończyły swoją pomoc – dla nas dopiero zaczynała się prawdziwa próba. Każdy kolejny kilometr w głąb Ukrainy wymagał szczególnej uwagi. Zamalowane znaki drogowe, wojskowe patrole i zagłuszany sygnał GPS w miastach potwierdzały, że przygotowane wcześniej papierowe mapy i alternatywne środki łączności były absolutnie niezbędne.
Zbliżając się do stolicy Ukrainy, rzeczywistość wojenna dała się nam szczególnie we znaki. Widok dziesiątek znaków drogowych zamalowanych czarną farbą – celowego działania mającego dezorientować wojska rosyjskie – był wyraźnym sygnałem, że wkraczamy w strefę szczególnego ryzyka. Nasza aplikacja alarmowa kilkakrotnie informowała o zagrożeniach, pozwalając na podejmowanie świadomych decyzji o trasie przejazdu. Kilkukrotnie musieliśmy przeczekać zagrożenie zatrzymując się przed wjazdem do miasta.
Przed wjazdem do Kijowa wojskowe patrole zatrzymywały wszystkie pojazdy z powodu obowiązującej godziny policyjnej. Wojskowi wydali nam zgodę na dalszą jazdę, zaznaczyli na papierowej mapie zalecaną trasę przejazdu przez miasto. Żołnierze wydali nam ważne ostrzeżenie: zakaz używania niebieskich świateł błyskowych, ponieważ rosyjskie drony mogą celować w pojazdy uprzywilejowane. To prosty, ale kluczowy szczegół zwiększający bezpieczeństwo w strefie działań wojennych.
Przejazd przez Ukrainę to było nieustanne balansowanie między heroiczną normalnością a wojenną rzeczywistością. W tych samych miastach, gdzie mieszkańcy są dumni ze zdobycznych czołgów, musieliśmy omijać zamalowane farbą znaki drogowe i słuchać przeraźliwych syren alarmowych.
Ostatni etap podróży – 80 km wyboistej drogi do Krzemieńczuka – pokonaliśmy w 4 godziny. Do celu dojechaliśmy około godziny 9 rano.
Dla rodziny, która wcześniej usłyszała tyle odmów, nasze dotarcie na miejsce było dowodem, że nawet w najtrudniejszych warunkach możliwy jest profesjonalny transport sanitarny i medyczny.
Ta misja uczy nas, że w organizacji międzynarodowych transportów sanitarnych w strefach konfliktu kluczowe są:
- Szczegółowe planowanie każdego etapu podróży
- Alternatywne środki nawigacji i łączności
- Aktualna wiedza o zagrożeniach (w tym aplikacje alarmowe)
- Doświadczony zespół gotowy na nieprzewidziane sytuacje
- Umiejętność analizy sytuacji i podejmowania szybkich decyzji.
W Kardiam udowodniliśmy, że tam, gdzie inni widzą bariery nie do pokonania, my znajdujemy rozwiązania. To właśnie definiuje prawdziwych profesjonalistów w transporcie medycznym – gotowych sprostać nawet najbardziej ekstremalnym wyzwaniom.









